Kilka głębokich oddechów i zaczynamy. Czas ucieka, niektórzy nawet nie wiedzą jak szybko. No, bo do szkoły przecież czas! No stress, bo mam jeszcze miesiąc wakacji, a co z resztą nieszczęsnej młodzieży? Nie pozostało nic tylko zakasać rękawy i do roboty. Mamusie prasują białe bluzeczki, a dzieci niecierpliwie pakują nowiutkie plecaki, kompletują piórniki... Brzmi znajomo, pytanie brzmi: gdzie ten oko cieszący entuzjazm nagle się ulatnia? Potem już tylko „mamo jeszcze pięć minut” lub „boli mnie brzuch, mogę nie iść dzisiaj do szkoły?”
Reklama: