MERS - brat wirusa SARS atakuje

MERS (Middle east respiratory syndrome) zaczyna zbierać śmiertelne żniwo w Korei. Jak podają media, podejrzenia zachorowania odnotowuje się również w innych krajach. Czy mamy się czego obawiać?
W mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat wirusa MERS, który niebezpiecznie rozprzestrzenia się na świecie. Wirus MERS zaliczany jest do koronawirusów, czyli rodziny wirusów, która u ludzi wywołuje szereg nieswoistych objawów począwszy od zwykłego przeziębienia, na ciężkiej niewydolności oddechowej kończąc. Pierwszy potwierdzony przypadek zachorowania na MERS odnotowano już w 2012 roku w Wielkiej Brytanii, gdzie hospitalizowano mężczyznę, który wrócił z Kataru.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez WHO, od października 2014 roku do chwili obecnej, na świecie zmarły 353 osoby, zaś u 880 potwierdzono zachorowanie na MERS. Zachorowania odnotowano przede wszystkim w Półwyspu Arabskiego, jednak potwierdzone są przypadki zachorowań w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Belgii, Holandii, Austrii.
fot. panthermedia
Jak można się zarazić?
Wirus MERS rozprzestrzenia się- podobnie jak grypa- drogą kropelkową. Objawy, które powinny wywołać niepokój osób które podróżowały do krajów, w których odnotowano obecność wirusa to wysoka gorączka, silne dreszcze, kaszel i duszności. Co ważne - wirus MERS rozprzestrzenia się o wiele szybciej niż SARS, oraz jest bardziej zjadliwy.
Zalecane jest unikanie podróży do krajów objętych wirusem, unikanie osób chorych lub takich, które miały styczność z chorymi. W przypadku niemożności przełożenia podróży, należy bezwględnie używać środków antybakteryjnych w postaci żelów do rąk, unikać kontaktu ze zwierzętami (jako potencjalnymi nosicielami).W przypadku pojawienia się niepokojących objawów zalecany jest natychmiastowy kontakt z lekarzem.
Piśmiennictwo
Źródło tekstu:
- Państwowa Inspekcja Sanitarna