Od wieków zdobiła najświetniejsze kobiety historii, dodawała uroku, blasku, wzbudzała zachwyt, podziw, szacunek. Mowa tu o biżuterii. Od dawien dawna, zawód złotnika był najbardziej pożądanym na dworach szlacheckich, jego dzieła zapierały dech w niejednych sławnych piersiach pań, których mężowie, czy kochankowie, niejednokrotnie trzymali się za kieszeń. Jednakże, czego nie robi się dla miłości…
Najprostsza biżuteria to kolczyki. Wystarczy szpilka jubilerska, koralik oraz bigle, a kolczyk gotowy. Materiały jubilerskie tzn. szpilki, zapięcia, ozdoby czy najróżniejsze koraliki, można znaleźć w dobrej pasmanterii, lub w sklepach internetowych. Naszyjnik czy pierścionek, to już wyższa szkoła jazdy, jednakże nic nie jest niemożliwe. Na początek proponuję zacząć od kolczyków, można znaleźć najrozmaitsze ich wzory: proste, oplatane, krótkie, długie, z kamieni naturalnych, z korali szklanych, czy kryształów. Dlatego też własnoręczny wyrób biżuterii może być bardzo zadowalający.
Każdy może wykonać coś, co trafia w jego gust, a przy okazji mieć nie lada satysfakcję, że nosi oryginalne, a zarazem nie drogie dzieło. Ja początkowo zaczęłam od prostych wzorów kolczyków, stopniowo poznając technikę, oczywiście pierwsza para może nie wyglądać perfekcyjnie, ale już każda kolejna będzie piękniejsza.
fot. ojoimages
W miarę jak poznawałam tajniki wyrobu biżuterii, starałam się kopiować coraz trudniejsze wzory, a przy tym czułam niesamowitą satysfakcję, gdy spod moich rąk wychodziły kolejne wzory kolczyków. Czułam, jakbym przekraczała metę na zawodach, a pucharem był zachwyt innych. Kiedy już nauczyłam się wyrobu kolczyków, naszyjniki, bransolety czy pierścionki nie były aż tak przerażające. Tak, więc Drogie Czytelniczki, serdecznie zachęcam byście spróbowały sił i w tej dziedzinie!