Reklama:

Gdy umiera jedno z rodziców: co czuje dziecko? Jak z nim rozmawiać?

mgr Magdalena Janowska, psycholog kliniczny, Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach

Ten tekst przeczytasz w 5 min.

Gdy umiera jedno z rodziców: co czuje dziecko? Jak z nim rozmawiać?

Panthermedia

Dziecko chorujące na depresję

Śmierć lub śmiertelna choroba jednego z rodziców jest niewyobrażalnym dramatem dla dziecka. Wymaga ono w takiej sytuacji szczególnego postępowania.

Reklama:

Każda osoba (także dziecko) przeżywa zazwyczaj pewne etapy oswajania się z tym problemem. Najpierw przychodzi zaprzeczanie i izolacja – człowiek, także ten mały nie chce uwierzyć w przekazaną im informację. Większość reaguje wtedy słowami: ”Nie, to nie ja, to nie może być prawda”. Dzieci często powtarzają sobie i innym zdania typu: „moja mama wyjechała do babci i zaraz wróci”.

Negacja jest przejściową forma obrony, po której zwykle doświadcza się gniewu, wściekłości, rozżalenia. Padają zwykle pytania: „ Dlaczego moja mama, mój tata?, „dlaczego nie ktoś obcy, schorowany, stary?”. Trzecim etapem jest targowanie się. „A jeżeli grzecznie poproszę, nie będę się już złościł...” Jeśli Bóg czy inna siła nie wraca życia, pojawia się zwykle depresja czyli ogromny, trudny do udźwignięcia smutek. I dopiero po nim, zwykle pojawia się pogodzenie się.

Dla dziecka, które utraciło bliska osobę bardzo ważna jest obecność innych czynników, które powodowały wcześniej, że czuło się bezpiecznie (np. kontakt z dziadkami, ulubioną koleżanką, dobrze znany plac zabaw). Dobrze, by w tym czasie nie były podejmowane znaczące zmiany w jego życiu np. nowa opiekunka (może przez jakiś czas mogłaby pomóc bliska dziecku osoba z rodziny), pójście do przedszkola, zmiana miejsca zamieszkania na zupełnie obce dziecku.

fot. ojoimages

Małemu dziecku zazwyczaj bardzo pomaga bliskość i czułość drugiego rodzica. Pod tym względem w o wiele trudniejszej sytuacji są nastolatki (a zwłaszcza chłopcy), które odrzucają tego typu zachęty ze strony rodzica, choć tak naprawdę bardzo tego potrzebują.

Dzieci często muszą wykrzyczeć, wytupać nagromadzona przez nich złość. Zdarza się nierzadko, że stają się zaczepliwe w przedszkolu, czy szkole, nie chcą słuchać dorosłych. Starajmy się je wtedy zrozumieć. Więcej z nimi rozmawiajmy. Zagrajmy w grę czy zróbmy wspólnie deser, zamiast „prawić im nieustające kazania”. A wychowawczyni w przedszkolu czy szkole powiedzmy o trudnej sytuacji, by wiedziała co ma wpływ na niegrzeczne zachowanie dziecka (oczywiście nie twierdzę, że należy je za nie chwalić czy nie zwracać uwagi; jednakże ostra reakcja może spowodować, że dziecko poczuje, iż wszystko i wszyscy są przeciwko niemu).

Z biegiem czasu dziecko (podobnie jak dorosły) nabierze dystansu do tej sytuacji. Jeżeli jesteśmy wierzący dobrze jest wspólnie modlić się za mamę oraz powierzać jej swoje problemy ufając, że jest naszym Aniołem Stróżem i wierzyć, że cała rodzina spotka się razem w drugim życiu.